wtorek, 6 stycznia 2015

.makeup revolution, death by chocolate

O tej palecie zrobiło się głośno już w zeszłym roku i pewnie nie ma jeszcze osoby, która nie słyszałaby o niej, jednak są na pewno dziewczyny wahające się czy aby na pewno kupić ten produkt.
Paletka ma piękne opakowanie, która od razu wzbudza ciekawość i zainteresowanie. Jednak tak naprawdę to cienie powinny zasługiwać na szczególną uwagę.


Paletka składa się z 16 cieni, podwójnej pacynki i sporego lustra. Mamy w niej zarówno cienie matowe jak i satynowe. Na pochwałę zasługuje fakt, iż dwa najbardziej wykorzystywane cienie są większych rozmiarów, więc nie powinny skończyć się tak szybko. Mowa tu o matowym White Light, który świetnie sprawdza się do zmatowienia łuku brwiowego i o Bring Down Angels, który daje piękny efekt nie tylko jako cień ale i jako rozświetlacz szczytów kości policzkowych. 

Piękna pigmentacja, przyjemność pracy, łatwość aplikacji bez osypywania się, długotrwałość, miękkość i możliwość uzyskania makijażu zarówno dziennego jak i wieczorowego - to wszystko za cenę 40 zł! Jak dla mnie rewelacja.

Wybaczcie za brak swatchy ale pogoda nie dopisuje i zdjęcia totalnie nie oddają tego co powinny.

A czy Wy już macie tą paletkę? Czy jeszcze się wahacie? Czy może macie jakiegoś swojego innego paletkowego ulubieńca?

Graża :)


poniedziałek, 24 listopada 2014

.avon strawberry

Hej,
Mary przedstawiła ostatnio przepiękne jesienne zdobienie a ja pokażę Wam mojego jesiennego ulubieńca jeżeli chodzi o lakier. Wiem, że w taką porę roku przechodzicie bardziej w ciemniejsze czerwienie, brązy, beże, śliwki ale ja nie wyobrażam sobie jesieni bez tego koloru.
Kolor jest absolutnie cudowny a jeżeli chodzi o sam lakier to również same plusy. Na paznokciach mam dwie warstwy bo zawsze tak maluję ale lakier bardzo dobrze kryje więc wystarczy juz jedna warstwa aby ładnie pokryć kolorem płytkę. Narzekać również nie można na pędzelek i konsystencję. Malowanie tym lakierem to sama przyjemność, lakier wysycha rzeczywiście szybko, z tym, że nie wierzcie w obiecywane 30 sekund;) Jeżeli chodzi o cenę to w obecnym katalogu Avonu jest to 15,99 zł ale warto polować na okazje ;)


A jaki jest Wasz ulubiony, jesienny kolorek na paznokciach? Co polecacie?

Graża :)

czwartek, 6 listopada 2014

.burberry dla każdego NAILS



Hej kochane :)
Nie wiem jak wy ale ja UWIELBIAM motyw kraty burberry. Chyba to jedyna krata która przypadła mi tak bardzo do gustu. Jako, że baaaardzo dawno nic nie dodawałam postanowiłam na szybko zrobić zdjęcia pazurków (więc przepraszam za pomalowane skórki :P ) Ostatnio miałam bad nail week. Nie mogłam sobie poradzić z moimi paznokciami. Nie byłam w stanie ich pomalować, musiałam zmienić kształt bo niestety pech chciał, że się połamały a były już takie idealne :( Kombinacje były niesamowite, kwadraty, szpice no i stanęło na migdałkach ale WRÓCĘ do szpicy jak zapuszczę je jeszcze troszkę. Z malowaniem tez cuda wianki potrafiłam malować paznokcie 3 razy dziennie i zmywać bo gdzieś coś się odcisnęło. No i takim sposobem chodziłam w nie pomalowanych pazurkach chyba ponad tydzień. Czułam się średnio komfortowo bo uważam, że nie pomalowane paznokcie wyglądają niefajnie.

Burberry STEP by STEP dla Was :)

1.


Paznokcie możemy pomalować dowolna bazą, u mnie sprawdza się odżywka 8w1 z Eveline.
Następnie malujemy pazurki nude/brązem kolorem zbliżonym do ciasteczka Bebe :) Ja przemalowałam swoje paznokcie kolorem z golden rose z serii rich color nr 10

2.


Następnie po przeschnięciu maluje "krzywy" krzyż bielą z inglota ( słabo kryje więc trzeba zrobić 2,3 warstwy)




3.


Kolejnym krokiem jest namalowanie po 3 paski na naszym białym krzyżu czarnym lakierem w moim przypadku jest to znów golden rose riche color nr 35 do którego użyłam cienkiego pędzelka od innego lakieru :)  


4.


Tak samo jak czarne paseczki wykonujemy dwa paski kolorem czerwonym jeden po prawej stronie krzyża drugi nad nim. Moja czerwień to oczywiście golden rose riche color nr 11


5.


Pomalujmy paznokcie na koniec dowolnym nabłyszczaczem i GOTOWE. Burberry na które może pozwolić sobie chyba każda z Nas :)

Mary :*

poniedziałek, 13 października 2014

.They're real push - up liner

Hej,
dzisiaj chciałabym Wam przedstawić coś co testuję ostatnio i szczerze mówiąc moje zdanie jest bardzo podzielone. Chodzi tu o stosunkowo nowy eye liner z firmy Benefit.
Jego cena to w sephorach ok 125 zł, ja miałam szczęście i kolega przywiózł mi go z Angli za mniejsze pieniążki ;)
I tak to co pisze producent: 
"Pierwszy na świecie otulający rzęsy żelowy eyeliner we flamastrze! Rozwiązuje jeden z największych odwiecznych dylematów urodowych – jak namalować idealną kreskę? To proste nie do uwierzenia...They’re real! push –up liner – eyeliner z efektem push up otula linię rzęs, ułatwiając wykonanie perfekcyjnej kreski..
A im bliżej narysowana kreska, tym większe wydaje się oko!"

To co mi się podoba to rzeczywiście fakt, że "otula" rzęsy, ładnie rysuje kreskę przy samej ich linii, ma ładny czarny, mocny kolor i mimo iż nie jest wodoodporny to ciężko zmyć go zwykłym płynem. To co mi się w nim nie podoba to to, że aby wydobyć produkt trzeba przekręcić końcówkę opakowania, która nieprecyzyjnie go dozuje, produkt zasycha niemalże natychmiastowo, więc jak zrobimy błąd (o co przy nim nietrudno) to bardzo ciężko go później naprawić (ale da się;)), no i właśnie, potrzeba wprawy aby namalować nim idealną kreskę, z prostymi nie ma takiego problemu ale przy jaskółce zaczynają się schody, tak więc dla dziewczyn zaczynających przygodę z eye linerem nie będzie on odpowiedni. Aha i odrobinkę się kruszy w trakcie nakładania.


Tak jak widzicie nie mam określonego zdania o nim, trzyma się bardzo dobrze więc nie żałuję wydanych na niego pieniędzy, mi ani nie skrócił ani nie wydłużył czasu malowania kreski ale może być kłopotliwy.

Dajcie znać czy miałyście z nim do czynienia i jak u Was się sprawdził ;)

Graża

czwartek, 9 października 2014

.bold - french manicure



Hej kochane! Bardzo chciałam dla was zrobić makijaż no ale niestety zdjęcia zupełnie mi nie wychodzą. Sam fakt posiadania lustrzanki nie zrobi ze mnie fotografa :( ale staram się jak mogę. Postanowiłam więc zrobić mini tutorial pazurkowy. Słowo mini nie jest w tym przypadku użyte przypadkowo. Manicure który wykonałam jest bardzo prosty. Może być też alternatywą dla dodatkowych kilku dni noszenia starego lakieru na paznokciach.

Zapraszam :)

1 Krok


Na "surowe" lub pomalowane dowolną baza paznokcie. Następnie nakładamy nasz kolor bazowy. W moim przypadku jest to beż z golden rose seria rich color nr 52. Ja nałożyłam 2 warstwy ale w niektórych kolorach z tej serii wystarczy jedna. W przypadku bieli i innych jasnych kolorów wymagane są prawie zawsze 2 warstwy ze względu na smugi :(

2 Krok


Końcówki paznokci przeciągam złotym lakierem również z golden rose z wyżej wymienianej serii o nr 77. 

3 Krok


Całość przeciągam seche vite - utwardzaczem i nabłyszczaczem w jednym. Należy nałożyć go na jeszcze mokre paznokcie które pod jego wpływem wysychają dosłownie w kilka sekund :) A co najważniejsze daje piękny błysk i przedłuża trwałość wykonanego manicure :)

A tak paznokcie prezentują się w całej okazałości:)


a to użyte lakiery


i numery 


I jak wam się podoba ?
Wykonacie go na swoich paznokciach?

Mary :)






niedziela, 28 września 2014

.szminka nude

Witajcie!
Post niżej Mary pokazała swoje typy jesiennych ust, teraz ja Wam pokażę co najbardziej lubię nosić jesienią. Owszem, lubię czasami mocniejszy kolor na ustach ale tej jesieni stawiam na nudziaki. Moim typem jest przepiękna pomadka Sephora Rouge Shine 3143B nr 01.
Na pierwszy rzut oka szminka wydaje się być matowa ale taką nie jest. Jest bardzo kremowa i napigmentowana i daje piękne wykończenie. Szminka daje uczucie balsamu na ustach, nie wysusza, wręcz mam wrażenie, że nawilża.
To jest mój jesienny typ ale na pewno nie zrezygnuję na dobre z mocniejszych kolorów. 
Dajcie znać jaka jest Wasza ulubiona pomadka typu nude ;)

Graża

środa, 24 września 2014

.jesienne usta

Dzień dobry kochani! 
Jesień już pełną parą, przynajmniej u mnie. Chłodne wieczory, spadające liście i poranne skrobanie szyb :) Nadeszła więc pora aby lekko zmienić makijaż ust, zrezygnować z krzykliwych, neonowych róży  na rzecz ust w kolorze wina. W tym sezonie najmodniejsze będą właśnie: czekolady, burgundy, stonowane czerwienie. Trendy te możemy podpatrzeć na pokazach tu takich projektantów jak: maxmara, guerlain czy w propozycjach na jesień od MAC. Chciałam pokazać wam moje TOP jesienne kolory wpisujące się w ten trend . Zapraszam!


Są to trzy pomadki z firmy Avon oraz jedna z Inglota.


A oto ich numerki :)


I małe swatche dla Was.


A jakie są wasze jesienne kolory?
Szalejecie czy zostajecie przy nudziakach ?

Pozdrawiam Mary :)